Wybierz zabytek na weekend!
Czy wiedzieliście, że wczoraj był Międzynarodowy Dzień Ochrony Zabytków*? To święto zostało ustanowione w 1983 roku przez Międzynarodową Radę Ochrony Zabytków i Miejsc Historycznych. A Międzynarodową Radę Ochrony Zabytków i Miejsc Historycznych, w skrócie ICOMOS (International Council on Monuments and Sites) ustanowiono w… Polsce. Stało się to 22 czerwca 1965 roku podczas spotkania na Zamku Królewskim w Warszawie.
Ukryte wśród zieleni lasu, na niewielkiej polanie nieopodal pałacu, mauzoleum w Głębowicach kusi swą tajemniczą atmosferą i opowieściami o przeszłości. Ceglana budowla skrywa w sobie groby rodziny von Pourtalès. To szlachecki ród wywodzący się z południowej Francji, który zyskał znaczenie jako kupcy i bankierzy.
Choć krypta mauzoleum jest otwarta, a czas pozostawił na niej swoje ślady, to miejsce nadal przepełnia pamięć o dawnych mieszkańcach. Spacer wokół mauzoleum to niczym podróż w czasie, która pozwala na chwilę refleksji nad historią tego niezwykłego miejsca. Chociaż można wejść do środka, to trzeba jednak bardzo uważać, bo stan nie jest najlepszy i w każdej chwili coś może spaść nam na głowę.
Gdy myślimy o pociągach muzealnych, wyobraźnia podsuwa nam od razu spowity dymem parowóz. Ale nie zawsze musi tak być. W Polsce uznawanie za zabytkowe kolejowych pojazdów spalinowych czy elektrycznych jest jeszcze mało popularne, jednak zupełnie inaczej ma się to w Niemczech czy Wielkiej Brytanii, gdzie pociągi muzealne prowadzone trakcją spalinową wcale nie należą do rzadkości.
Do trakcji spalinowej w roli muzealnego pociągu próbuje nas też przekonać Muzeum Przemysłu i Kolejnictwa na Śląsku. Możecie tam zobaczyć chociażby takie spalinowe cudeńko, jak Deutz OMZ 122 R. To prawdziwy staruszek w trakcji spalinowej. Egzemplarz, który Muzeum w Jaworzynie Śląskiej przywróciło do ruchu w 2014 roku, to obecnie najstarsza czynna lokomotywa spalinowa w Polsce. produkowano od 1932 roku, a mogły rozpędzić się do do 13 km/h.
W tym roku Muzeum Kolejnictwa obchodzi jubileusz dwudziestolecia. Podczas długiego weekendu zaplanowano 9 dni kolejowych atrakcji. Muzeum Przemysłu i Kolejnictwa na Śląsku w Jaworzynie Śląskiej znajduje się w starej parowozowni stacji Jaworzyna Śląska. Dojście z dworca kolejowego zajmuje 10 minut, a dlaczego warto tam pojechać możecie przeczytać na blogu Przystanek Dolny Śląsk.
Dolny Śląsk to region niezwykły, posiadający bogatą i wielokulturową historię. Na przestrzeni wieków swoje piętno odcisnęli na tej ziemi Polacy, Niemcy i Czesi, dzięki czemu można tu znaleźć - jak nigdzie indziej - ogrom dziedzictwa kulturowego kilku epok i narodów. Pięć wieków temu na Śląsk dotarły tezy Lutra, ale nurt reformacyjny rozprzestrzeniał się spokojnie, do czasów wojny trzydziestoletniej brak było większych sporów.
Potem na Śląsk wkroczyła kontrreformacja, aby ustąpić ponownie przed reformacją po przyłączeniu Śląska do Prus w XVIII wieku. Ostatecznie jednak musiała ustąpić po prawie całkowitej wymianie ludności na tym terenie po zakończeniu II wojnie światowej.
Do dziś jednak na Dolnym Śląsku pozostało wiele pamiątek i zabytków ewangelickich, zarówno tych pieczołowicie restaurowanych, jak i całkowicie zapomnianych. Pisaliśmy o nich w tematycznym nr 16 kwartalnika Przystanek Dolny Śląsk. Przeczytasz go na naszej stronie internetowej. Wszystkie wydania naszego kwartalnika są dostępne bezpłatnie. Bezpłatny dostęp jest możliwy dzięki wsparciu naszych Czytelników! ❤️ Ty też możesz nas wesprzeć: patronite.pl/przystanekd
Zabytki to też podziemia. A tych na Dolnym Śląsku jest nie mało. Podziemia dolnośląskich twierdz i zamków, korytarze nieczynnych obecnie kopalni, jakie w górzystych partiach regionu drążono w zboczach w poszukiwaniu złóż różnego rodzaju kruszców i surowców naturalnych, skrywają jeszcze niejedną tajemnicę i nierozwiązaną zagadkę.
To dlatego właśnie Dolnośląska Organizacja Turystyczna stworzył Szlak Tajemniczych Podziemi, obejmujący jedne z najciekawszych i najczęściej odwiedzanych lokalizacji w województwie, to niesamowita podróż nie tylko w głąb dolnośląskiej ziemi, ale przede wszystkim – lokalnej, niekiedy niezwykle dramatycznej i tragicznej, historii.
Wszystkich chętnych poszukiwaczy przygód do udziału w konkursie „Zdobywca Szlaku Tajemniczych Podziemi”. To niepowtarzalna okazja, aby połączyć zwiedzanie z możliwością wygrania wyjątkowych nagród. Konkurs trwa od 1 kwietnia do 31 października 2024 roku. Na zwycięzców czekają: rower elektryczny oraz 2 vouchery do wykorzystania w sklepie sportowym o wartości 1000 złotych. Przystanek Dolny Śląsk jest w tym roku patronem medialnym konkursu.
W tym tygodniu do władz Wrocławia miejskich trafiła petycja wrocławskich historyków, by na rewitalizowanym pl. Nowy Targ stanęła fontanna Neptuna w jej historycznej formie. Obecnie trwa zazielenianie placu. W dalszej perspektywie władze miejskie planują, by na środku pojawiła się fontanna. Na razie jednak nie ma deklaracji w jakiej formie, ale niewykluczone jest zorganizowanie konkursu na nowy wodotrysk.
Wrocławskie Towarzystwo Miłośników Historii postuluje przywrócenie fontanny w jej historycznym kształcie. Nowy Targ był jednym z trzech wrocławskich rynków. Plac okalały malownicze kamieniczki, a na środku stała barokowa fontanna z syrenami, trytonami, delfinami, nad którymi górował bóg wód – Neptun. Obiekt stanął w 1732 roku na zlecenie Rady Miejskiej jako nowa oprawa funkcjonującej tu studni.
Autorami dzieła byli: wrocławski kamieniarz Johann Adam Karinger, rzeźbiarz Johann Jakob Bauer oraz kamieniarz Johann Baptista Lemberger. – Warsztat Karingera znamy choćby z monumentalnego pomnika św. Jana Nepomucena stojącego na Ostrowie Tumskim, a Lemberger to twórca bramy Lubomirskich prowadzącej na teren klasztoru jasnogórskiego w Częstochowie – opowiada historyk dr Tomasz Sielicki, inicjator petycji.
Miasta takie jak Wrocław czy Szczecin mają skomplikowaną przeszłość. Zmieniły się państwa, do których należały, a wraz z nimi ich mieszkańcy. Świadkami tych zdarzeń były ulice, domy, mieszkania i najrozmaitsze rzeczy. Co stare przedmioty mogą nam powiedzieć o dawnym Wrocławiu? Co myślą o nich dzisiejsi mieszkańcy miasta? Tego i wiele więcej można będzie dowiedzieć się na rodzinnym spacerze po wystawie „Rzeczy przysposobione”, który zorganizowało Muzeum Narodowe we Wrocławiu. Wstęp z biletem na wystawę czasową.
Ale zabytków nie musimy tylko zwiedzać. W wielu zabytkach możemy też usiąść i odpocząć przy kawie czy herbacie. Hala Targowa we Wrocławiu ma wnętrze przypominające bazylikę z nawą główną i dwie niższymi nawami bocznymi oraz trzema poprzecznymi. Największe wrażenie robią jednak zaprojektowane przez Heinricha Küstera żelbetowe łuki wspierające dach o wysokości przekraczającej 17 metrów. Możemy tu przysiąść w kilku miejscach, chociażby w Herbaciarni Targowej.
Kawiarnia znajduje się również w zabytkowej neoklasycystycznej kolonadzie w Lądku-Zdroju. Kiedyś miejsce to służyło do spacerowania podczas złej pogody, dzisiaj jest tu Kawiarnia Wiedeńska Albrechtshalle, gdzie możemy tu napić się kawy i spróbować czegoś słodkiego. W menu jest wiele propozycji dla mniej i bardziej wytrawnych smakoszy.
Więcej ciekawych miejsc na kawę na Dolnym Śląsku znajdziecie na naszym blogu Smaki Dolnego Śląska. Zaś pijąc kawę, nie zapomnijcie o nas! Jeśli spodobały Ci się nasze propozycje na ten weekend, to to postaw nam kawę ☕ buycoffee.to/przystanekd
Udanego weekendu!
_______
* Kto wiedział i pamiętał, że wczoraj był ten dzień i się do nas dzisiaj odezwie, może otrzymać jeden z naszych papierowych przewodników z serii Koleją po Dolnym Śląsku. Mamy do rozdania 10 sztuk. Kto pierwszy ten lepszy!